Lennox Lewis

Lennox Claudius Lewis

6,7
153 oceny gry aktorskiej
powrót do forum osoby Lennox Lewis

We wszelkich dyskusjach na temat najlepszych bokserów w historii Lennox często jest stawiany na równi z takimi legendami jak Louis, Ali, Tyson. Niektórzy nazywają go najlepszym bokserem lat '90. Chciałbym przedstawić mniej entuzjastyczną ocenę tego jamajsko-kanadyjsko-brytyjskiego boksera, którą znalazłem na pewnym forum bokserskim:

"Pozornie wszystko jest ok-trzykrotny mistrz świata, zunifikował wszystkie tytuły, tylko że:
-pierwszego nie wygrał w ringu, a dostał w prezencie (złośliwi mówią, że wyciągnął ze śmietnika, do którego wyrzucił go Bowe)-jasne to nie jego wina, tym niemniej okoliczności niezbyt ładne (swoją drogą Lewis w takim sam sposób zrzekł się pasa IBF, bo nie chciał walczyć z Byrdem)
-drugi zdobył w jednej z bardziej haniebnych walk o mistrzostwo świata w historii, z McCallem, który był świeżo po odwyku i do walki kompletnie się nie nadawał
Niby pomścił swoje obydwie porażki, tylko, że do rewanżu z McCallem nie powinno dojść w takich okolicznościach, zresztą ci jego pogromcy to nic specjalnego.

Gdyby popatrzeć mu w rekord to na pierwszy rzut oka jest świetnie-Tyson, Holyfield, Kliczko. Wielkie nazwiska. Tylko, że Tyson był żenująco słaby, Holyfield słaby (niedługo po tej walce przegrywał z JOHNEM RUIZEM, na dodatek według wielu powinien przegrać rewanż), a zwycięstwo z Kliczką nieprzekonujące, Lewis uciekł przed rewanżem na emeryturę.

Poza tym bardzo kontrowersyjnie wygrał z Rayem Mercerem, który nie był nikim wielkim. Przyjrzymy się jeszcze nazwiskom niektórych jego przeciwników:
-past prime Tony Tucker
-Frank Bruno-sprawił Lewisowi zdumiewająco dużo problemów
-Gołota KOMPLETNIE rozbity psychicznie po walkach z Bowe, w dodatku nigdy nikogo nie pokonał
-Shannon Briggs-groźny, ale z kondycją na parę rund
-Zeljko Malkovich-ktokolwiek widział ktokolwiek wie
-Grant-czyli szklany średniak, którego zbił nawet Guinn
-David Tua-czyli najlepsze zwycięstwo w karierze Lewisa, ale to niezwykle pasujący wysokiemu Lewisowi kurdupel

Czy to na pewno jest resume, który sprawia, że Lewis jest godny stawiania go obok (a niekiedy nawet wyżej) Alego, Fraziera, Foremana, Holyfielda, Tysona? Wydaje mi się to wątpliwe"

Mroovkoyad

Lennox zawsze chcial walczyc z Tysonem wiec przed nim nie uciekal,a z Klitschko by wygral widac bylo ze od 5 rundy Vitali slabnie z Evanderem slusznie wygral dwie walki a z Mercerem w dwie strony mozna obstawiac a z Bowem chcial walki.Rywali ktorych wymieniles pokonal zdecydowanie ale to nie jego wina ze w czasach Alego bylo wiecej mocnych rywali.Wiec uwazam ze slysznie stawia sie go obok najlepszych z najlepszych w historii wagi ciezkiej.Zawsze byl rewelacyjnie przygotowany nie prowokowal na konferencjach i jego walki byly efektowne.

Goracy

Z past prime Holyfieldem wygrał tylko jedną walkę. Tyson też był już cieniem siebie samego. O szansach z Witalijem najlepiej świadczy ucieczka na emeryturę. Jak dla mnie Lennox to co najwyżej nr 4 wśród najlepszych bokserów lat 90. Jego gwiazda zabłysła na dobre dopiero jak odszedł Bowe, a Tyson i Holy się zestarzeli.

Mroovkoyad

To prawda, z Mikiem powinien walczyć z 15 lat wcześniej, a Witalij był lepszy

Mroovkoyad

Co do walki rewanzowej z Macallem to nie jego wina ze tak walka sie potoczyla bardziej haniebna walka o pas mistrza byla Haye vs Harrison

Mroovkoyad

Wydaje mi się że trochę nie doceniasz Lewisa.Tak jak pisze Goracy,boksera nie należy oceniać przez pryzmat czasów i domyslać sie czy by rozłożył Listona czy nie.Przyjmował chyba najlepszych spośród tych,którzy chcieli z nim walczyć.Wielu nie chciało walk z nim ponieważ miał piekielnie silne rąbnięcie i co tu nie mówić był czujny.Miał instynkt zabójcy.Więc narzekanie że Tyson nie miał w sobie nawet krzty dawnego mistrza czy Holy bez formy to marne argumenty.
Z Bowem też chciał walczyć ale Big daddy po prostu obawiał sie walki z Lennoxem.Czy to jego wina?? Obwiniasz go za coś na co nie miał wpływu.
A co do Klitschko,fakt przegrywał,ale walka nie odegrała kluczowej roli w podjęciu decyzji o skończeniu kariery.Lewis chciał ją zakończyć już po walce z Tysonem.Więc nazywanie go tchórzem jest zupełnie nie na miejscu.
Jedyne co moge Ci przyznać to walka z Mercerem,którą w moich oczach przegrał.Choć nie potrafie nazwać Mercera "nikim wielkim".To były mistrz świata z piekielnie ciężką ręką i granitową szczęką.Odsyłam do walk z Morrisonem czy Damianim (którzy również nie byli średniakami).
I jeszcze jedno.Zbyt łatwo negatywnie oceniasz jego przeciwników.Takimi zdaniami można każdego opisać ale każdy z nich był wojownikiem i to sie liczy.

fauzi

Przede wszystkim zauważ, że to nie moje słowa tylko tekst skopiowany z pewnego forum bokserskiego, który rzuciłem pod rozwagę.

Ale mam kilka uwag:
- Uwzględnienie wieku bokserów ma ogromne znaczenie! Prime Lennoxa nadeszło w drugiej połowie lat '90 kiedy skończyło się prime Tysona, Holyfielda i Bowe'a. Uważam, że walcząc w pierwszej połowie lat '90 przegrałby z całą trójką.
- Bowe obawiał się walki z Lennoxem? Na jutubie możesz zobaczyć jak Riddick po jednej ze swoich walk wyzywa Lennoxa na pojedynek stojąc twarzą w twarz. A że do takich czy innych pojedynków nie doszło, to wina nie bokserów a ich promotorów i menagerów.
- Co do Kliczki, to może i zaplanował odejście już wcześniej, ale Kliczko sprawił, że Lennox odszedł pozostawiając za sobą wielki znak zapytania. Rewanż pozwoliłby przypieczętować status legendy, albo ją obalić. Rozumiem, że w takiej sytuacji nie chciał ryzykować.

Mroovkoyad

Ale to są tylko Twoje przypuszczenia.Możliwe ze by przegrał a możliwe że by wygrał.Nigdy tego nie ocenimy.Co do Bowe pamiętaj że wcześniej już raz sie spotkali i wszyscy wiemy jak sie skończyło.
Posłuchaj co Ty piszesz.Czy niezgoda promotora czy managera może doprowadzić to zrzeczenia się pasa mistrzowskiego??? To byłby paradoks! Przed kamerami mówi sie różne rzeczy ale jeśli Bowe chciałby tej walki to by do tej walki doszło.

Nie chciał ryzykować,to prawda.Z resztą kto by w takiej sytuacji ryzykował.Ale znak zapytania chyba pozostaje tylko w ludziach którzy patrzą na zaledwie urywki jego kariery a nie na całość.
Co do tekstu wybacz myślałem że to Twoje przemyślenia.

fauzi

Mie zawsze interesowało to co by było gdyby wtedy w Tokio Tyson wygrał z Douglasem i w nastepnej walce zmierzył się z Holyfieldem w 1990 roku .(Prawidłowo tak miało być ,bo Holy był pretendentem nr 1)Czy wtedy jak by był w takiej formie jak zawsze to by wygrał z Hollym ? I jak by ta walka mogła wyglądać ,jaki mieć przepieg ,czy Holyfield by walczył tak samo jak w 1996 roku ? Jak myślićie ?

Mroovkoyad

Żeczywiście niektórzy świetni bokserzy którzy walczyli z Lewisem nie byli w formie jak dawniej np Tony Tucker ,Mike Tyson Andrzej Gołota ,Oliver Mcall ale to nie z winny Lewisa to raz a po drugie pokonał wszystkich grożnych co byli wsuperpredyspozycji np Frank Bruno ,Ray Mercer ,Shannon Briggs ,Grant ,Tua ,Kliczko itp A Holyfield wcale nie był słaby ,przed walką z Lennoxem pokonał 2 razy Tysona oraz Michaela Moorera ,mistrza świata organizacji IBF wiec prubujesz umniejsać zasługi Lewisa .A Bowe to się bał walczyć z Lewisem bo miał pewnie w pamieći finał olimpijski z 1988 roku lub zobaczył walke Lewisa z Donovan Razor Ruddock i co z nim Lewis w Ciągu 2 rund zrobił .A Donovan Ruddock był nie byle kim ,w 1991 roku kiedy Tyson był jeszcze w formie toczył z nim 2 ciezkie ,widowiskowe boje ,pierwszy przegrał przez tko7 runda ale sedzia za wczesnie przerwał walke a drugi już 12 rund .Brzytwa był jednym z niewielu bokserów co walczył z Mike nie o przetrwanie tylko o zwycieństwo ! A Lewis go potem w 1992 roku znokałtował w 2 rundzie ,to musi robić wrażenie ,nawet na kimś takim jak Bowe .Podsumuwując Lewis pokonał wsystkich najlepszych bokserów lat 90 (Ruddock ,Tucker ,Bruno , Morrison ,Mercer ,Gołota ,Briggs ,Holyfield ,Tyson ,Tua ,Grant ,Kliczko ) po za Bowe i Foremanem .

bradock

Bez przesady z tym Foremanem. Lennox poskładałby starego Foremana bez problemów.

Mroovkoyad

Wiesz jeszcze zależy w którym okresie.

Mroovkoyad

Foreman był rzecywiście słabszy od Bowe czy Holyfielda aczkolwiek w 1994 roku pokonał przez nokaut w 10 rundzie 2 pogromcę Holyielda Michaela Moorera ,Mistrza Świata WBA i IBF. Ale mi głównie chodzilo ze Foreman nalezał w latach 90 do czołówki wagi ciezkiej .Po za tym z podobno młody Tyson bojał się walczyć z Foremanem ......

bradock

Nie słyszałem o tym ale to jest mozliwe.Przy tak niewielkim zasięgu rąk mógłby mieć ogromne problemy z przebiciem sie przez ogromne ramiona Foremana.Szkoda bo mogłaby być naprawde ciekawa walka.Z Holyfieldem Foreman wcale źle sie nie prezentował.

fauzi

A gdyby doszło do walki Tyson vs Holyfield w 1990 roku kiedy Tyson był u szczytu możliwości a Holyfield też młody to kto twoim zdaniem by wygrał ?

bradock

Mysle że jednak Tyson.Walka byłaby z pewnością jedną wielką przepychanką;D a taki styl zawsze odpowiadał Tysonowi.Ale pewności nikt nie ma,obaj byli wtedy rewelacyjni.A Ty jak uważasz?

fauzi

wybaczcie za odgrzewanie kotleta, czy wręcz włożenie mumii do piekarnika, ale stawiam na mike'a ;-)))

Mroovkoyad

To Riddick Bowe wakował przed nim tytuł WBC. Lennox Lewis był gotowy do walki.

Holyfielda pokonał słusznie 2 razy. Za pierwszym razem był remis, tylko dlatego, że Holyfield jest Amerykaninem a Lewis Brytyjczykiem, w rewanżu jeszcze bardziej zdecydowanie Lewis wygrał. Poza tym Holyfield pod koniec lat 90 nie był słaby. Fakt, lata świetności miał za sobą, ale nie należy zapominać że on nawet w 2008 r. powinien zostać mistrzem świata wagi ciężkiej w walce z Nikołajem Wałujewem (ale został oszukany przez Sauerlanda).

Shannona Briggsa, młodego w swoim prime time rozbił w niecałe 5 rund, a wystarczy sobie przypomnieć, że "najlepszy w historii" Vitali Klitschko, 40 letniego Briggsa nie mógł położyć na deski, mimo że okładał go całe 12 rund.

Gołota rozbity psychicznie czy wypalony nie był. Przecież Polak 2 poprzednie walki z Riddickiem Bowe wyraźnie wygrywał sprawiając Amerykaninowi największe lanie w karierze, pokazując że należy do ścisłej czołówki wagi ciężkiej. Gołota jeszcze był w swoim prime w tej walce i to właśnie po walce z LEWISEM stał się rozbity psychicznie i wypalony.

Tysona, nawet mimo że był bardzo słaby Lewis po prostu ośmieszył. Tyson w 1 rundzie rzucił się na niego jak na chleb i już po 2 rundach stracił kondycję. Tyson w tej walce leżał 3 razy na deskach i został ciężko znokautowany, wygrywając na kartach punktowych tylko 1-2 rundy.

Poza tym to nie Lewis się bał Tysona. Słyszałem, że Tyson płacił Lewisowi by zgodził się poczekać jeszcze na walkę i odstąpił prawa do niej. Był bardziej zajęty gwałceniem...

Z Vitalijem Klitshko wyszedł kompletnie nieprzygotowany do walki, najcięższy w karierze, zardzewiały (był rok nieaktywny), poza tym przygotowywał się pod innego rywala (Kirka Johnsona) a mimo to bardzo słaby początek zamienił na piękną, widowiskową końcówkę i ośmieszenie młodego Ukraińca.

Hitek

Bowe bal sie Lewisa bo wiedzial ze zakonczy sie to tak jak na Mistrzostwach olimpijskich Lennox byl typem prwdziwego boksera ktory nie prowokowal przed walka zawsze byl w znakomitej formie nie unikal rywali a przeciez z Tysonem chcial wlczyc duzo wczesniej i zakonczyl kariere jako mistrz swita a to udalo sie tylko Tunneyowi,Marciano i pewnie uda sie tez Klitschka ale Oni zapisza sie w historii jako bracia ktorzy zdobyli wszystkie 4 pasy ale nie maja wielkich nazwisk na rozkladzie ale to nie do konca ich wina jest kryzys w wadze ciezkiej.

DoktorLejdo

Racja, Lewis zlałby Bowe'a i to przed czasem, Lennox miał duuużo potężniejszy cios niż Holyfield czy Gołota. Nie wiem czemu z Bowe'a robi się jednego z największych bokserów w historii- wynik I walki z Holyfieldem mógł pójść w obydwie strony i nie wygrał tak wyraźnie, w III walce z Holy'm Bowe obrywał, ale miał farta i udało mu się cudem znokautować Holyfielda. A 2 walki z Gołotą... masakra, sami widzieliśmy jak Andrzej go w obydwu walkach lał, aż odebrał mu chęci do boksu na kilka lat. Gdyby nie odpały psychicznie Andrzeja, to Bowe miałby już 3 porażki na koncie, a nie 1. W sumie ciekawe jak się sprzeda PPV wielkiego rewanżu w wrestlingu xD

Jak na dzisiejszą wagę ciężką takie nazwiska jak Adamek, Solis, Haye, Peter to solidne nazwiska. Jednak Vitalijowi uciekły 3 walki z wielkimi nazwiskami:
-W 2003 r. Lewis odmówił mu rewanżu i zwakował pas,
-W 2004 r. Vitali miał zmierzyć się z Tysonem, ale Tyson nieoczekiwanie przez kontuzję przegrał z Danny'm Williamsem,
-W 2005 r. Vitali miał zmierzyć się z Rahmanem, ale doznał kontuzji, przez którą musiał zawiesić karierę na parę lat,
Oby nie uciekła mu walka z Haye'm i żeby znokautował tego krzykacza.

Hitek

Szkoda ze najwieksi nie walcza teraz mam na mysli
Gene Tunney
Jack Dempsey
Max Shmeling
Joe Louis
Rocky Marciano
Muhammad Ali
Larry Holmes
Joe Frazier
George Foreman
Mike Tyson
Evander Holyfield
Lennox Lewis
Sonny Liston
Floyd Patterson
rozumiem ze oni wszyscy sa z innych lat ale walki np.Tyson vs Marciano czy Klitschko vs Holmes byly by niesamowite

Mroovkoyad

Ty się mrówkojad za bardzo czepiasz. Każdego boksera można rozliczyć "chłodnym okiem"- braci Kliczko, Holyfielda (który był najodważnie prowadzonym ciężkim lat 90-tym) i przede wszystkim największy wytwór marketingowy- Tysona.

Czy to jego wina że jego rywale mieli takie wady? Najważniejsze że on ich nie miał i umiał wykorzystać tamte słabości rywali. Nikt nie odbierze Lewisowi tego, że był dominatorem najlepiej obsadzonych lat 90-tych wagi ciężkiej.

Hitek

Tym chlodny okiem mozna oceniac Alego Tysona i Klitschke

Hitek

Gwoli ścisłości - został dominatorem kiedy Bowe odszedł z boksu, a Tyson i Holy się zestarzeli.

Mroovkoyad

Bowe zwakował pas WBC przed Lewisem i Lewis został mistrzem bez walki. Nie wina Lewisa, że Bowe zrobił unik ;)

Hitek

Nie zmienia to faktu, że w pierwszej połowie lat '90 Lewis był co najwyżej numerem 4.

Hitek

Dokladnie

DoktorLejdo

Za to Lewis odmówił rewanżu Kliczce za 20 milionów $. Szkoda, bo wynik drugiej walki byłby bardziej ciekawy- jak by zaprezentował się odchudzony i dobrze przygotowany Lewis, a jak Kliczko, bez kontuzji łuku brwiowego.

Hitek

A tego sie nie dowiemy

Hitek

Tyson nie był wytworem marketingowym !!! Był naprawdę taki dobry jak o nim się mówiło i widziało to co robił w ringu .A robił rzeczy niesamowite !!! Co prawda nie walczył z takimi wielkimi nazwiskami jak Holyfield ,Bowe ,Lewis będąc u szczyty formy ale walczył z takimi sami rywalami co walczyli Holyfield ,Bowe ,Lewis i wygrał z tymi rywalami w lepszy ,szybszy sposób .Był maszynką do wygrywania i nokałtowania przeciwników .

Mroovkoyad

popieram przedmówców . zdecydowanie nie doceniasz Lennoxa. zgadza sie nikt nie jest kryształowy - ale bez przesady .

rottweiler93

Lennox Lewis to obecnych mistrzów świata pokonuję przed czasem to był świetny mistrz który walczył u siebie w Angli i USA nie siedział w jednym miejscu jak Valuev w Niemczech nie unikał nikogo zawsze chciał walk z czołówką.

Mroovkoyad

Tu Gołota wypowiada się na temat walki z Lennoxem a co ciekawe On z Lewisem sparował przed walką Lwa z Bruno.Świetny wywiad w którym mówi ciekawe rzeczy.
http://www.boxing.pl/forum/boks-zawodowy-na-wiecie/3839-zaprezetuje-wam-wywiad.h tml

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Karol_Kapec

Współczuję ci doświadczeń z dzieciństwa.

Mroovkoyad

No widać że wgl nie masz pojęcia na temat boksu ,piszesz że Tayson był,,ZENUJĄCO SŁABY " widzisz co piszesz pajacu?

Karol_Kapec

Gdybyś opanował sztukę czytania, to zauważyłbyś, że to nie jest mój tekst, tylko cytat.

Mroovkoyad

To jaki ty musisz być żenująco słaby człowieku , pewnie siedzisz na garnuszku matki i walisz konia pod poduchę

Karol_Kapec

Oszczędź nam opisywania swoich traum.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones