PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=349467}
3,7 1 808
ocen
3,7 10 1 1808
Gallowwalkers
powrót do forum filmu Gallowwalkers

Film zrobił na mnie wrażenie jak mało które kino akcji w ostatnim czasie. Pozwole sobie
wypunktować zalety, które zauważyłem.

1. Sceneria stylizowana na świat po zagładzie, gdzie niedobitki ludzkości, pozostawione
samym sobie, muszą zmagać się ze słabościami własnych dusz, symbolizowanymi przez
upiory

2. Stylizacja samych upiorów: czy tylko mi banda Kansy swoimi zdeformowanymi mordami
przypominała potwory z miasta Midian, hororru Clive'a Barkera pt. ,,Nocne plemię"?
Dodatkowo, wyraźne nawiązanie do postaci Cenobitów z cyklu Hellraiser

3. Kolejne nawiązanie do klasyki horroru Barkera to niektóre zachowania samego głównego
antagonisty. Kiedy Kansa parodiuje scenę ukrzyżowania w swojej przemowie do tych
albinosów w Henoch's Hammer, czy nie nasuwa się tu skojarzenie z Pinheadem
roztapiającym krucyfiks w 3 części Hellraisera i mówiącym: ,,Nie będziesz czynił żadnego
obrazu rytego ani kutego?"

4. Moim zdaniem Gallowalkers korzystnie nawiązują do klasyki westernu. Długie ujęcia,
bohaterowie ujawniający siebie bardziej czynami niż słowami. Uprzedzam: kocham 7
wspaniałych, Wyjętego spod prawa Josego Wellsa czy Szybkich i martwych, ale Gallowalkers
naprawdę stara się podążać konstrukcją fabuły w stronę schematu gatunkowego

5. Starą jak świat historię zemsty reżyser przeobraził w pseudomoralitet i coś w rodzaju
przypowieści. Popatrzmy: główny antagonista jest gotów pogrążyć świat w chaosie, zawrzeć
pakt z silami, dla których ludzkość stoi na niższym poziomie rozwoju duchowego, wyzywa
naturę, boga, łamie wszelkie przeciwności, wciąga w ten wir przeznaczenia każdego, kto się do
niego zbliży. Jego sen, jego marzenie staje się powoli dominującym dążeniem w całym filmie.
Chce ratować syna, wskrzesić swojego potomka, w którym chciał zobaczyć doskonalszą
wersję samego siebie. Cóż za przykład wypaczonego uczucia i starań, ciekawa pozycja do
rozważań nt roli i szans jednostki w wielkim procesie historycznym i jej walki z przeznaczeniem.
W ilu filmach akcji mamy coś takiego, w ilu filmach akcji mamy tak tragiczną i charyzmatyczna
postać antagonisty?

Można obrazowi stawiać zarzut nudy, ale bądźmy szczerzy, przecież klasyczne westerny, jak Rio
Brawo, były równie nudne. John Wayne gra na banjo, cięcie, John Wayne jedzie przez prerię,
cięcie, John Wayne poluje na Indian. Niestety, western opiera się na losach samotnego
bohatera który walczy z całym światem w imię prostych, ogólnoludzkich wartości, by na koniec
odjechać przez prerie w stronę zachodzącego słońca.

6. Postaci prezentują się wyjątkowo barwnie. Aman w tej swojej wiśniowej kamizelce; ten upiór
z kołnierzem ortopedycznym na szyi, niczym Marlon Brando; kansa, obdarty ze skóry jak upiór z
pierwszej części Hellraisera (oczko do widza, czy rozpozna ten smaczek); ci wszyscy filmowi
albinosi niczym bracia-bliźniacy, ochroniarze Merowinga z matrixa 2; ci Hiszpanie zabici przez
Amana na początku, przebrani w stroje kardynałów jak z gagów Monty Pythona. Przecież to
wszystko metafilmowe nawiązania, my, widzowie musimy ślizgać się po powierzchni tych
nawiązań by rozpoznać i docenić beztroską zabawę intertekstualną.

Podsumowując: reżyser nie poszedł w stronę czystej rozrywki. Rozumiał jednak, że horroru
westernowego o zombie nie da się opowiedzieć w śmiertelnie poważnej tonacji, więc
zrealizował swój obraz w konwencji pastiszu, żonglując filmowymi cytatami i odniesieniami,
umiejętnie w kolejne sceny walk wplatając dla mnie sensownie brzmiącą opowieść o
spaczonym ludzkim losie i o tym, jak nasze starania i dążenia pozostawiają ślad w życiu
innych. Wszystko doprawione szczyptą groteskowego surrealizmu, jak w scenie tych
,,kardynałów" wiezionych znikąd donikąd drezyną. Wszystko to sprawia, że sztampowy z pozoru
western nabiera cech ponurej baśni. Takiej baśni, którą w pełni zrozumieją tylko dorośli.

Zapraszam do kulturalnej dyskusji

Gats_2

Ehh, edycja jak zwykle nie działa, więc swoją opinię dokończę w nowym poście:

Ps. Stroje niektórym wydać się mogą przesadzone i barwne, ale to właśnie wygląd zewnętrzny bywa sposobem identyfikacji bohaterów, uzewnętrznieniem ich osobowości. Czemu ten Hiszpan zaszywa sobie usta w więzieniu? ,,Nie mówić grzechu", pewnie dlatego po odrodzeniu nosi się jak bogobojny hiszpański hidalgo. Przypominam Władcę Pierścienia: szarej, jednolitej masie orków i innych poddanych praniu mózgu sługom Mordoru przeciwstawiona jest kolorowa i różnorodna Drużyna Pierścienia, zgraja indywidualistów o niezapomnianych cechach charakteru. Ilu pamiętacie czarnych bohaterów z westernu? Ilu zabił Eastwood, Wayne, Costner, Lancaster? Pamiętamy ich, czy tylko tych hersztów? A w Gallowalkers zapamiętamy każdego: i groźnego z pozoru Hiszpana o zaszytych ustach, i chłopaczka ,,młody Brando" z kołnierzem, i szarżującego w hełmie dziwaka, jak Piramidogłowy z Silent Hill. Czarnych charakterów nie potraktowano tu hurtowo i niedbale, każdy rysuje się jakąś przynależną mu cechą, wyróżnia się na tle grupy. nawet gdy tym czymś jest skóra jaszczurki noszona na głowie

ocenił(a) film na 2
Gats_2

Nie da się kulturalnie dyskutować o gównie. A właśnie tym jest ten film.

ocenił(a) film na 7
Gats_2

Dzięki Ci za ten post! Twoja wnikliwa analiza przekonała mnie do obejrzenia filmu i nie zawiodłam się. Kino inne, ciekawe, intrygujące, otwarte na interpretacje, odświeżające gatunki; poza tym: scenografia, kostiumy, charakteryzacja, obsada i aktorstwo (W.S. dal popalić!) - cały właściwie warsztat filmowy zasługuje na pochwałę! Bravo, bravo! Do intertekstualnych skojarzeń dodałabym też "El Topo".

ocenił(a) film na 6
Kotodzik

Zgadzam się film może momentami wydaje się chaotyczny i groteskowy ale styl jest pastiszem westernu postacie odniesieniem do znanych miłośnikom kina postaci jednocześnie będąc odzwierciedleniem swoich przeklętych bytów a sama historia przypomina trochę forma El Topo i warto było obejrzeć

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones