Film bardzo sredni jeśli chodzi o przedstawienie realiów więziennych i sceny walk bokserskich.Jedynie dziadek z mafii był dobry w tym niezbyt dobrym filmie.
Historia opowiedziana w tym filmie jest tak nużąca, że dziwie się ludziom, którzy nie zasneli na tym "filmie" . Poza tym film jest strasznie przewidywalny , ostatnoia walka bokserska to coś w stylu Rockiego - ten dobry na początku przegrywa i słania się na nogach, a chwile później staje się cud i pokonuje czarny...
To jeden z nielicznych filmów na których zasnąłem.... (Chociaż szczerze mówiąc zasnąlem też na Szeregowcu Ryanie)...
Nie zawiodłem się na tym filmie, był taki jaki się spodziewałem, akcja trzymająca w napięciu, Iceman lejących wszystkich na około. Dobry film akcji z dobrymi aktorami, warty uwagi.
Jedyne co mi się w tym filmie podobało to niewiadoma kto wygra. Obydwoje zgrywali przez cały film pewniaków. Wmawiałem sobie Wesley Snipes jest popularniejszym aktorem od Ving Rhamesa ale i to mnie nie przekonywało z niecierpliwością czekałem na tą walke. A jednak Monroe Hutchen wygrał nieźle to wymyslili mistrz świata...
więcejnaprawde przyjemne kino, zadna rewelacja, ale milo sie oglada, fajnie zarysowane srodowisko wiezienne, niezle kreacje 2 glownych bohaterow
Wesley Snipes zawsze będzie dla mnie wzorem do naśladowania (chodzi o umiejętności aktorskie)!
Uwielbiem go! On po prostu RZĄDZI !!! :)
Jeśli chodzi o film to Snipes przyzwyczaił nas już do dobrego kina akcji. I tak jest tym razem: dobry, solidny film akcji.
Jest to słaby film , nawiązujący chyba do odsiadki Mike'a Tysona i jeszcze Colombo się tam zaplątał.Nie wiem czemu Rhymes i |Snipes wzieli te role
Nie bardzo rozumiem czemu ten film powstał, historia jest banalna, bohater został stworzony jako odwzorowanie M.Tysona a wydaje mi się, iz osobnik ten nie jest postacią o ktorej można by kręcic filmy
Mistrz bokserski idzie do więzienia i zosstaje pobity .Film tylko odrobinę sie wybija ponad przeciętnosc .In plus moza w nim potraktowc walki bokserskie oraz niezbyt wysokich lotów próba wykreowania przez Wesleya Snipesa walczącego więżnia udającego mnicha .Filmowi brak pewnego polotu który nadałby mu szybkosci wkońcu...
więcejFajnie się boksowali i to mi się podobało, a sama historyjka taka sobie, jeżeli ktoś lubi BOKS to polecam
Napisano scenariusz inspirowany historią kariery Mike'a Tysona . Ile w tym prawdy ?? może bardzo mało. ale fajnie to wyglądało. Lubię filmy o więzieniach i ten mi się też spodobał